Okres przedawnienia roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi 3 lata, a w przypadku niektórych umów może być jeszcze krótszy. Jednakże kodeks cywilny przewiduje instytucję przerwania biegu przedawnienia np. w przypadku uznania długu. Uznanie stanowi jednostronne oświadczenie wiedzy (niekiedy połączone z oświadczeniem woli), które możne przyjąć dowolną formę, w tym dorozumianą. Wpłata na poczet wymagalnego roszczenia (przy zindywidualizowaniu go np. poprzez podanie numeru faktury w tytule przelewu) może więc stanowić uznanie długu nie wprost. Co jednak, gdy dłużnik uzna swój dług już po upływie terminu przedawnienia?
Nad wskazaną problematyką pochylił się Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z 7 listopada 2007 roku, sygn. akt VI ACa 826/07, stwierdził, iż oświadczenie o uznaniu długu, złożone po upływie terminu przedawnienia nie wywiera żadnych skutków prawnych, w tym nie powoduje, że termin przedawnienia biegnie na nowo. Nie ma wszak możliwości przerwania biegu terminu, który już minął. W konsekwencji można dojść do przekonania, że wierzyciel nie ma w takiej sytuacji możliwości skutecznego dochodzenia długu na drodze sądowej.
W związku z powyższym powstaje pytanie, czy wierzyciel ma jakiekolwiek szanse domagać się zapłaty roszczenia uznanego po upływie terminu przedawnienia. Odpowiedź brzmi: tak. Zgodnie z art. 117 § 2 Kodeksu cywilnego po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Zarzeczenie, podobnie jak uznanie długu, może przybrać dowolną formę. Możemy więc spotkać się z sytuacją, w które uznanie długu (oświadczenie wiedzy) stanowi jednocześnie zrzeczenie się zarzutu przedawnienia (oświadczenie woli). Jako przykład można wskazać uznanie długu w ramach ugody (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 4 grudnia 2014 r., Sygn. akt I ACa 248/14). Zasadę tę należy jednak traktować z dużą dozą ostrożności, unikając automatyzmu. Zgodnie bowiem ze stanowiskiem części orzecznictwa uznanie długu można traktować jako zrzeczenie się zarzutu przedawnienia jedynie wówczas jeżeli z treści lub z okoliczności, w których oświadczenie to zostało złożone, wynika, że taka właśnie była rzeczywista wola dłużnika (wyroki SN z 5 czerwca 2002 roku, sygn. akt IV CKN 1013/00; z 19 marca 2002 r., IV CKN 917/00; z 16 lutego 2012 r., III CSK 208/11).
Przejawem zrzeczenia się zarzutu przedawnienia będzie, zdaniem Sądu Najwyższego (wyrok SN z 21 lipca 2004 r., Sygn. akt V CK 620/03), m. in. podjęcie negocjacji dotyczących spłaty długu - rozłożenia długu na raty, czy zawarcie ugody sądowej lub poza sądowej. Niekoniecznie jednak sama spłata części zadłużenia zostanie uznana za chęć zrzeczenia się omawianego zarzutu, szczególnie jeżeli nie wiąże się to z żadną korzyścią dla dłużnika. Sąd będzie musiał każdorazowo przeanalizować okoliczności konkretnej sprawy i ustalić za jaką interpretacją przemawiają okoliczności danej sprawy.
Dowiedzenie przed sądem naszych twierdzeń w tym zakresie (bez względu na to czy jesteśmy dłużnikiem czy wierzycielem) może wymagać dużej dozy doświadczenia oraz znajomości prawa procesowego jak i materialnego. Dlatego też warto rozważyć skorzystanie z pomocy kancelarii adwokackiej, która wpierw oceni szanse powodzenia naszej sprawy a następnie zajmie się profesjonalną reprezentacją.